Okres okołonoworoczny to dla wielu z nas czas autorefleksji. Snujemy plany na przyszłość, zapisujemy postanowienia na przyszły rok. Każdy z nas chce być jak najlepszą wersją siebie. Rok 2020 już na zawsze odznaczy się na kartach historii jako trudny okres, dlatego tym lepiej zainwestować w pozytywną zmianę.
Lockdown nikogo nie oszczędził
Świat zamarł w oczekiwaniu na lepsze jutro. Zamknęliśmy się w domach. Część z nas straciła pracę. Nikt nie potrafił przewidzieć, co przyniesie następny dzień. Dla wielu to wszelkiej maści używki stały się drogą ucieczki od lęku przed samotnością. Człowiek nie jest przystosowany do długotrwałej izolacji, co dokładnie pokazują niepokojące dane świadczące o znacznym wzroście spożycia alkoholu od początku pandemii.
Pandemia to nic innego jak kryzys, a kryzysy potęgują potrzebę ucieczki. Alkohol jest jedną z najstarszych znanych nam możliwości radzenia sobie z problemami – dlatego sam alkoholizm zbiera teraz swoje żniwo. Jest to jednak jedynie pozorne wyjście z problemu. Nie pomoże nam to uporać się z aktualną sytuacją, a stworzy jedynie kolejne przeszkody. Nie jest to panaceum na samotność, a wręcz przeciwnie. Oddala nas od najbliższych i zaburza realistyczne myślenie.
Alkoholizm to jak kolejna pandemia
Sam problem nie dotyczy jedynie Polski. Agencja badawcza Nielsen udostępniła niewesołe wyniki. W ostatnim czasie sprzedaż alkoholu w Wielkiej Brytanii wzrosła o 22%, a w Ameryce aż o 55%. Od początku kwarantanny Amerykanie kupowali przez internet aż o 243% więcej alkoholowych trunków. Zakupy on-line to nasze kolejne uzależnienie, co razem ze wzrostem alkoholizmu spowodowało niebezpieczną mieszankę wybuchową.
Fala fake newsów tylko pogarsza sytuację
Media co rusz atakują nas pozornie sprawdzonymi informacjami o magicznych właściwościach alkoholu, leczniczej whisky i uodparniającej nikotynie. Musimy jednak pamiętać, że są to jedynie fake newsy, które niestety przyczyniają się jedynie do wzrostu fali uzależnień. Żaden alkohol nie wyleczy koronawirusa, żaden papieros nie podniesie naszej odporności – a wręcz przeciwnie. Jest to swego rodzaju pretekst, idealna wymówka, by poczuć się dobrze z nałogiem.
Choroba alkoholowa polega na ucieczce – od samego siebie, od innych ludzi, od naszych emocji.
Gdy zamknięci w domu samotnie sięgamy po kieliszek, powinna zapalić się nam ostrzegawcza lampka. Musimy pamiętać, że każdy z nas, nie tylko osoba podatna na uzależnienia, może przejawiać zachowania depresyjne. Wszystkich nas dręczą trudności adaptacyjne, a dostosowanie się do nowej sytuacji to długa wyboista droga. Podatni na uzależnienia mają o tyle trudniej, że zmagać się muszą również z mechanizmem regulowania emocji. Pijemy, bo wydaje się nam, że przez chwilę będzie łatwiej. Musimy jednak pamiętać, że na dłuższą metę osiągamy efekt przeciwny od zamierzonego. Oddalamy się od naszej wizji spokojnego życia.
Kiedy jest już za późno na leczenie?
Nigdy. Nigdy nie jest za późno, by uporać się z nałogiem, niezależnie od tego, na jakim etapie jesteśmy. Oczywiście warto poszukać pomocy jak najwcześniej – wtedy będziemy mogli szybciej uporać się z dopiero rozpoczynającą się chorobą alkoholową.
Należy zacząć od zdania sobie sprawy z wagi problemu. Stańmy przed lustrem i zastanówmy się – czy warto sobie pomóc? Warto przezwyciężyć samotność? Warto udowodnić samemu sobie, że jesteśmy silniejsi od nałogu? – bo jesteśmy. Trzeba tylko zrobić ten pierwszy krok.
Chcę sobie pomóc – co dokładnie zrobić?
Prawdopodobnie nie będziemy potrafili pomóc sobie sami. Warto poszukać profesjonalnej pomocy, dzięki czemu szybko i sprawnie uporamy się z nałogiem. Musimy pamiętać, że droga do wyleczenia alkoholizmu nie jest łatwa, wymaga wiele cierpliwości i zaangażowania. Na szczęście istnieją specjalistyczne przychodnie i ośrodki (niekoniecznie zamknięte), które pomogą nam przejść tę drogę i spojrzeć w przyszłość z nadzieją i optymizmem.
Przychodnie leczenia alkoholizmu Nasz Gabinet to sieć wyspecjalizowanych placówek z wykwalifikowaną kadrą medyczną, która specjalizuje się w leczeniu uzależnień alkoholowych. Oferuje pakiet zabiegów – od detoksów alkoholowych, poprzez serię spotkań psychoterapeutycznych z wykwalifikowanym specjalistą, aż po możliwość “zaszycia się” za pomocą wszywki esperal. Detoks alkoholowy to jedynie początek walki, ten pierwszy krok, dzięki któremu będziemy mogli podjąć następne. Psychoterapeuta z wieloletnim doświadczeniem pomoże nam zrozumieć genezę problemu i da nam siłę, by samodzielnie pokonać chęć sięgnięcia po kieliszek.
Pamiętajmy, że im szybciej tym lepiej. Niech nowy rok będzie dla wszystkich spokojny i wolny od uzależnień.